Aktualności

Tłumaczenie, któremu nikt nie dał wiary

Data publikacji 16.08.2024

Alkoholem i niepamięcią tłumaczył podpalenie kontenera 43-letni kielczanin. Do zdarzenia doszło pod koniec lipca na ulicy Skrzetlewskiej. Na skutek tego zdarzenia uszkodzeniu uległ również samochód, który był zaparkowany nieopodal pożaru. Mężczyzna „wpadł” w ręce policjantów z komisariatu przy ulicy Kołłątaja w Kielcach we wtorek i już usłyszał zarzut zniszczenia mienia, za co może mu grozić kara do 5 lat pozbawienia wolności.

Pod koniec lipca na ulicy Skrzydlewskiej w Kielcach doszło do pożaru kontenera. Na skutek tego zdarzenia uszkodzeniu uległ pojazd marki MAN, który by zaparkowany nieopodal źródła ognia. Jak się okazało w toku czynności, które zostały przeprowadzone po ugaszeniu ognia, do zdarzenia doszło przez celowe działanie. Zarówno spalony kontener jak i uszkodzone auto miały jednego właściciela, który wartość strat oszacował na łączną kwotę 5000 złotych. Sprawą podpalenia zajęli się policjanci z Komisariatu Policji II w Kielcach, którzy ustalili, kto jest za to odpowiedzialny. W miniony czwartek zatrzymali 43-letniego kielczanina, który swoje zachowanie tłumaczył stanem nietrzeźwości i niepamięcią. Nie zmienia to jednak faktu, że przyjdzie mu odpowiedzieć za zniszczenie mienia, za co kodeks karny przewiduje karę do 5 lat pozbawienia wolności.


Opr. MPK
Źródło KMP w Kielcach

 

Powrót na górę strony