Wychłodzony, ranny znaleziony przez policjantów
Policjanci z Komisariatu II Policji w Kielcach uratowali życie 61 letniego mężczyzny, który wracając od znajomego zabłądził, złamał nogę i nie był w stanie dotrzeć do domu. Mężczyzna był skrajnie wychłodzony i nie potrafił wskazać gdzie się znajduje.
Do zdarzenia doszło dzisiaj w nocy w rejonie kieleckiej dzielnicy Białogon. Policjanci otrzymali informację od kobiety która stwierdziła że od blisko czterech godzin nie może znaleźć swojego męża, który wracał od znajomego i zabłądził. Z relacji zgłaszającej wynikało, iż telefonicznie skontaktował się z nią mąż. Mężczyzna przekazał, że zabłądził nie wie gdzie się znajduje a w drodze do domu pośliznął się i złamał nogę. Kobieta przez blisko 4 godziny wraz z rodziną próbowała odszukać męża. Z uwagi na fakt, iż poszukiwania na własną rękę nie przyniosły rezultatów kobieta o pomoc poprosiła policję. Mundurowi natychmiast przystąpili do poszukiwań. W rejon nieużytków i podmokłych terenów dzielnicy Białogon udało się kilka policyjnych patroli. Mając telefoniczny kontakt ze skrajnie wyziębionym mężczyzną, policjanci wysyłali krótkie sygnały dźwiękowe i świetlne sprawdzając czy mężczyzna zauważy któryś z szukających go patroli. Po około 30 minutach policyjnych poszukiwań mężczyzna zauważył w oddali jeden z radiowozów. Telefonicznie poinformował że widzi niebieskie światła i słyszy nadawany przez policjantów sygnał dźwiękowy. Mundurowi kilkaset metrów dalej na podmokłym trudnodostępnym terenie znaleźli mężczyznę. 61-latek leżał w śniegu na brzegu potoku, skrajnie wyziębiony ze złamaną nogą. Policjanci przenieśli mężczyznę na drugi brzeg i przekazali go ekipie karetki pogotowia.
Powrót mężczyzny do domu mógł zakończyć się tragicznie. Złamana noga, miejsce w jakim przebywał zaginiony jak również niska temperatura, mogły doprowadzić do bardzo szybkiego wychłodzenia organizmu i śmierci. Dzięki natychmiastowej i sprawnej pomocy policjantów nie doszło do tragedii.
Opr. MB
Źródło: KMP w Kielcach